![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl4x6SfmwVl4Sdz-01B2xAQMbldaSx1W3fl1aVPaET2o_pJCj9nxGdI2L_8fDXwLeWxYDzxmWSwchyCgIYbUkheImLnXjQb5qDRuIUCieDKXoGMKUS489QbbyiJD9tdjC7j5McVrva7Xeo/s320/RODZE%25C5%2583STWO+Babcia+Stanis%25C5%2582awa+Szuda+z+synami+w+Hamburgu+ok.+1916+r..jpg) |
Moja babcia Stanisława Szuda z synami w Hamburgu ok. 1916 r. |
Jak
wspomniałam dziadkowie mieli siedmioro dzieci. W Hamburgu urodziło się ich sześcioro synów W Bydgoszczy w sierpniu
1921 r. urodziła się moja mama. Była
to pierwsza osoba w rodzinie (nie tylko
bliższej, ale i dalszej) urodzona w niepodległej Polsce. Można powiedzieć, że
rosła razem z Niepodległą. Kiedy zamieszkali na Miedzyniu czworo z braci mojej
mamy uczęszczało do szkoły podstawowej. Dla tego osiedla mieściła się ona na Czyżkówku
przy ul. Koronowskiej. Była to powstała
tu w 1920 r. Polska Katolicka Szkoła
Powszechna, późniejsza Szkoła Podstawowa nr 17.( https://expressbydgoski.pl/na-czyzkowku-historia-nie-jest-nauczycielka-zycia-pozbylismy-sie-kolejnego-zabytku/ar/10851640).
Do tej szkoły uczęszczali bracia mojej mamy i także ona w roku szkolnym 1928/29.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNdHmjkuU06-syyi9JfmWU6yXWuo0ekULAwA0vOnQ58AXMankVAr9e2ZDNzXpTqWSbhO_oaqe_dHh1rukPX6nGKjU11DgX16IxYaxrwAMXpUltLA_ggMjSG5voA4s82hza951pr2fK-c3A/s320/Stara+szko%25C5%2582a+5.JPG) |
Stara szkoła na Miedzyniu - róg ul. Nakielskiej i Pijarów, wybudowana w 1929 r. |
Od 1929
r. zaczęła funkcjonować na Miedzyniu przy ul. Nakielskiej 199 nowo wybudowana Publiczna
Szkoła Powszechna im. Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury. Była to jedna z
piętnastu szkół w Bydgoszczy (na 23 istniejące) o najwyższym stopniu
organizacyjnym tzn. siedmioklasowym. Jej dyrektorem był Leon Hartman.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgawDAojM5PmX2L_x5nfcieVanrbgklClqReRHpq_30xPZ8myt4JkEfh8meLb_X_aXwSYWJnXeWqY-gDDEhdmxMsz1y3qYCHilZqkA2DKzVnx2gLEZunXy5Wevk16JKxsQp92QuyhK5Ql-6/s320/Scan+Szko%25C5%2582a+na+Miedzyniu+-+Mama+Antonina+w+%25C5%259Brodku+bia%25C5%2582ym++fart.+II+klasa+1929+lub+1930+r..jpg) |
Szkoła na Miedzyniu - moja mama Antonina w środku, za nauczycielką, w białym fartuszku - II klasa 1929 lub 1930 r. W pierwszym rzędzie, obok nauczycielki, dyrektor szkoły Leon Hartman. W latach 1948 -1949 był dyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. |
Od
drugiej klasy uczęszczała tu moja mama
(jej bracia podstawową edukację mieli już za sobą). Krótko potem przy ul.
Pijarów 3 oddano też do użytku dom mieszkalny dla nauczycieli. Z opowiadań
mojej mamy wiem, że szkoła słabo była wyposażona w pomoce naukowe i pracownie
przedmiotowe.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNt_Vg6QNG8_j43GxEjI0m947lmQ7AWUEIQGqbP9R4vZVJpwViM54KZ_tta84mIhVbUAqXa6tNLnGUdnS2ok7vEKF6uOrGs7deu8BM9lc4BTUyv-G7OVLoPlbLZDtcLtHN87r7NJlC9YEb/s320/APARAT+FOTOGR.lip.+i+sierp.+2015+256.jpg) |
Wyposażenie klasy w szkole okresu międzywojennego - Muzeum Oświaty | w Bydgoszczy |
Od czasu do czasu na lekcje chemii czy fizyki uczniowie udawali
się do szkoły św. Trójcy, która posiadała bardzo dobrze wyposażony gabinet
fizyczno-chemiczny. Choć sali gimnastycznej też szkoła nie posiadała, na
kształtowanie tężyzny fizycznej młodzieży był położony duży nacisk. Codziennie
rano przed lekcjami na boisku szkolnym odbywały się kilkuminutowe zajęcia gimnastyczne. Na wysokim poziomie były
prowadzone lekcje muzyki. Oprócz zdobywania wiadomości o muzyce i śpiewania
pieśni (szczególnie patriotycznych), w ramach programu dydaktycznego, uczniowie
ćwiczyli czytanie nut głosem czyli solfeż. Działał prężnie chór szkolny. Wyznaczeni
uczniowie często wyjeżdżali na konkursy chóralne. Działał też samorząd szkolny.
Moja mama przez pewien czas pełniła w nim funkcję sekretarki. Do jej obowiązków należało m. in. prowadzenie kroniki szkolnej. Udzielała się
też w Związku Harcerstwa Polskiego, który działał przy szkole.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmD7xE1IW6lezW-2hJbF8AopuukStALEbdZZr4o0-An4QXZDY7alb-DPzsxOtj4ahTHNpPgMrk4vnu9K31ETw8o4kUJeJbqsSgwqZGjgBw95xhnm_IcYDTHgZoeVhmv97-yOSqb1VVuoA-/s320/%25C5%259AWIADECTWO+mamy+z+1935+r..jpg) |
Świadectwo mojej mamy ukończenia szkoły podstawowej na Miedzyniu - 1935 r. |
O tym jak
szybko rozwijał się Miedzyń pod względem osadnictwa świadczy fakt, że pod koniec
lat trzydziestych wybudowano drugi
budynek szkolny na tym osiedlu przy ulicy Pijarów 4. Latem 1939 r.
trwały jeszcze prace wykończeniowe. Miano nadzieję, że zacznie się w niej
nowy rok szkolny. Niestety wybuch II wojny światowej pokrzyżował te plany.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqYgCcatK2ycR93hD_YFV0jV7r6K_ExYhqDbkE76FKEHn5H8HuDYYiM6m0fSMU7wsrU1C12txSMsH165VIonzbYridKDIHakBumuWiPGS4MD2CN6icixINL-Hg8rudof8yLR9nLX4qqhov/s320/szkola+nr+18+Miedzy%25C5%2584+1980+a.jpg) |
Szkoła podstawowa przy ul. Pijarów wybudowana w 1939 r. Stan - lata osiemdziesiąte XX w. Wejście od boiska szkolnego. |
W drugiej połowie lat dwudziestych XX w. bracia
mojej mamy sposobili się do wyboru dalszej drogi kształcenia. W dwudziestoleciu
międzywojennym każdą szkołę powyżej
stopnia podstawowego trzeba było
opłacać. Dlatego tylko najstarszy syn otrzymał przywilej studiowania (w
Poznaniu), ponieważ dziadka nie było stać na taki wydatek dla pozostałych
dzieci. Niestety, przedwojenny system oświaty, w którym kształcenie
ponadpodstawowe było płatne, zamykał młodzieży z uboższych rodzin możliwość zdobywania
kwalifikacji zawodowych na miarę ich chęci
i możliwości intelektualnych. Nie było to dobre ani dla tych młodych ludzi ani
dla narodu. Drugi z synów przejawiał duże zdolności w dziedzinie sztuk plastycznych
i powinien kształcić się w tej dziedzinie, jednak z braku funduszy u rodziców
został malarzem pokojowym, ale za to najwyższej
kategorii.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsJ49z0BY62x3aOSxUZM9ebqkxCXCe7loSDoZx9xCFWTrb8aXBzIjbhirO8eUPPhH1jTOJk6iQtKMGquvDxWqWoEINtVH6XHnIWNlgAcVbaLAtAdFuzuPCT3Cc2v3Vr-40aLXfI8wfphFw/s320/Wujek+Teodor+z+narzeczon%25C4%2585+Asi%25C4%2585+-+lato+1939+r..jpg) |
Brat mojej mamy - malarz pokojowy z narzeczoną. W latach trzydziestych XX w. kupił sobie motocykl. Zdjęcie z 1939 r. |
Nie narzekał na brak zamówień i to bardzo często od elity
finansowej Bydgoszczy. Jego odnawianie wnętrz nosiło znamiona artystycznego. Wykonywał ręcznie malowidła na
ścianach według życzenia klientów. Mogły to być rożnego rodzaju pejzaże, motywy
zwierzęce czy roślinne. Mama wspominała, iż pewnego lata tak odmalował kuchnię
w rodzinnym domu, że miało się wrażenie, że jest się ogrodzie różanym. Dobre zarobki umożliwiły mu
pod koniec lat trzydziestych zakup motocykla. Pozostali wujkowie zdobywali także
wiedzę na poziomie zawodowym, ponieważ
ten rodzaj kształcenia był najtańszy, a
dawał możliwość szybkiego zdobycia kwalifikacji i podjęcie pracy. Zawody, które
wybrali to kupiec, stolarz, krawiec i odlewnik. Moja mama, która marzyła o
zdobyciu matury, mimo bardzo dobrych wyników w szkole podstawowej, musiała
zadowolić się wykształceniem zawodowym. Wybrała krawiectwo. Po ukończeniu nauki
zawodu każde z dzieci dziadka nie miało problemu ze znalezieniem pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz